na dysku potrafią sprawić człowiekowi niemałą niespodziewankę.
Na przykład przed chwilą, znalazłam na dysku zdjęcia nagród z pierwszego mojego candy. A już myślałam, że zaginęły bezpowrotnie! ;)
Otóż, Wylosowane Dziewczyny dostały ode mnie (na zdjęciach po jednym elemencie z różnych zestawów, bo każdy przedmiot mam na osobnym zdjęciu :(,i pstrykane przy kiepskim oświetleniu :(( )
Imienny brelok "motoryzacyjny":
Zakładkę metalową w konfiguracjach różnych:
Na przykład przed chwilą, znalazłam na dysku zdjęcia nagród z pierwszego mojego candy. A już myślałam, że zaginęły bezpowrotnie! ;)
Otóż, Wylosowane Dziewczyny dostały ode mnie (na zdjęciach po jednym elemencie z różnych zestawów, bo każdy przedmiot mam na osobnym zdjęciu :(,i pstrykane przy kiepskim oświetleniu :(( )
Imienny brelok "motoryzacyjny":
Zakładkę metalową w konfiguracjach różnych:
Mikrobroszkę:
oraz przydasie, na poniższym zdjęciu w komplecie, który pofrunął do Kasi:
Zdjęcia dużo lepszej jakości możecie obejrzeć na blogach Dziewczyn: Złotowłosej oraz Taii
chyba też zrobię porządki... ciekawe co odkryję :D
OdpowiedzUsuńAle cudeńka dziewczyny dostały, pozazdrościć :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńśliczności:) a autko mnie po prostu rozbroiło:)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się zakładka z...papryczkami. Przynajmniej ja to tak widzę :)
OdpowiedzUsuńFajne prezenty dostały od Ciebie dziewczyny:)
Pozdrawiam
Ty to jak urządzasz candy,to z rozmachem :))) Ta zakładka fajna jest .
OdpowiedzUsuńNo to bzium! Fajny brelok i fajna zakładka. No i mnóstwo fajnych przydasi.
OdpowiedzUsuńAch... zazdroszczę ;)
Och tak... jestem szczęśliwą posiadaczką broszki oraz samochodziku (który dodaje mi otuchy przypięty do plecaka kiedy jeżdżę na uczelnie)... Wstyd się może przyznać, ale w mojej paczce też było takie metalowe coś... i... hmm.. nie wiedziałam, że to zakładka... Myślałam, że może jakieś mieszadełko albo coś... teraz już wiem jak tego używać! człowiek całe życie się uczy :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Jakie ładne rzeczy. Autko jest rozbrajające. Takie urocze maleństwo do kluczy. Fajnie, że ci te zdjęcia nie zgineły-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuje za uznanie ;)
OdpowiedzUsuńA co do hist sztuki to.. pani dr wykładowca nie przyszła na kolokwium xD czekaliśmy na nią 40 min, po czym ktoś do niej zadzwonił i powiedziała ze myślała ze na inną godzinę i że nic się nie stało, umówimy się na inny dzień. W efekcie stres trzeba będzie przeżywać jeszcze raz w innym terminie.. Czy u ciebie też się takie rzeczy zdarzają? czy tylko ja mam tak zakręconych wykładowców?:P
pieknosci rozdawalas, a za sesje nadal kciuki trzymam, oby wszystko bylo do przodu!!!
OdpowiedzUsuńFormalnie tylko zawiadamiam o wyróżnieniu z mojej strony :) szczegóły na blogu ;)
OdpowiedzUsuń