poniedziałek, 3 stycznia 2011

Zaległości straszne mam,

ale to w sumie nawet dobrze, bo egzaminy mi się zaczynają 10. (tak, tego miesiąca :/) i do końca stycznia nic "świeżego" się raczej nie pojawi... Ale rozmrożone i odgrzane też można strawić ;).
Dlatego też przedstawiam (dużo zdjęć) Wesołą Kompanię:
Szaruseeeek, wystąp!

Brąziaaaak, wystąp!

Cegiełkaaaa, wystąp!

Oranżyyyyyk, wystąp!

W szereeeeguuuu zbiórka!
(nożyczki służą za punkt podparcia. Proszę nie zwracać na nie uwagi. A w ogóle, to ich tam wcale nie ma ;))

Odmaszerować!
I poszli.
A już niedługo zawita tutaj kurs na filcowego misiaka. Myślałam, że dzisiaj się wyrobię z jego opracowaniem... A tu lipa :( - jutro wracam do Torunia i muszę jeszcze dłubnąć dwie inne rzeczy oraz zrobić to, czego nie lubię  bardzo: spakować walizę :/

Dziękuję za Wasze słowa :))

9 komentarzy:

  1. Bardzo podobają mi się twoje misie i fajnie że wpadłaś na pomysł, żeby zrobić kurs jak się takie słodziaki robi ;) Może i ja wtedy skuszę się na wytworzenie czegoś podobnego, chociaż jeszcze nie miałam do czynienia z filcem. Ale każda motywacja jest dobra do rozpoczęcia ;)
    btw. pakowanie się nie musi być wcale takie złe, ja bardziej od pakowania nie lubię noszenia potem tych toreb ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Prześliczne są !!! A na żywo jeszcze lepsze :)) Ten kursik filcowania to super sprawa ! już się na niego cieszę i doczekać nie mogę :)))

    Pees. Mysza właśnie zapakowała się w kopertę i poleciała do Cię ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze, ale ja uwielbiam Twojego bloga - takim fajowym językiem piszesz. Misiaki są śliczne. Chętnie bym się z tobą powymieniała na takiego słodziaka (możesz to potraktować jako propozycję);-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za uznanie, za siebie i za mojego chłopaka ;D
    Ja mieszkam obecnie na 5 piętrze, ale na szczęście jest winda, mimo to walizki trzeba "taszczyć", same się niestety nie zaniosą.. ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałam poinformować, że obdarowani są ucieszeni :) Podobają się bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rewelacyjna "Wesoła Kompanija" :)
    Dziękuję za życzenia i ja życzę Ci wspaniałego 2011 roku:)
    PS. życzę powodzenia na egzaminach, trzymam kciuki.
    PS2.Też nie lubię się pakować, i ciarki przechodzą na samą myśl o pakowaniu, zazwyczaj odkładam tę czynność na ostatnią chwilę:)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale zgraja! Jeden miś ma cudne oczęta i nosek, a 4 to już w ogóle rozmiękczają każde kobiece serce <3 :):):) Każdy z osobna i wszystkie razem - cuuuudne!

    Egzaminów Ci nie zazdroszczę... Pamiętam jeszcze ten ścisk w żołądku przed i ulgę że już po.

    A pakować się lubię. Doszłam do takiej wprawy, że w pół godziny pakuję siebie i męża :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jezzzzu, jak one patrzą!
    Czemu mnie jeszcze u Ciebie nie było, no czemu?? Karygodne!

    OdpowiedzUsuń