czwartek, 17 lutego 2011

Dzisiaj się będę chwalić!

W ramach Wymianki Zimowej zorganizowanej przez Anię, prezent dla mnie przygotowywała Reniutek :)
Oto cuda, które dostałam:

Niesamowitą ażurkową milusią szydełkową chustę, przepiękną "dzwoniącą" bransoletkę, kolczyki oraz śliczna zakładkę z pergaminowym wzorkiem :)
(wszystko jest w użyciu ;))
Reniutku, dziękuję Ci bardzo! :):)

Ja przygotowałam niespodziankę dla Modraczka:
Mini-miś, kluczowy kot, ocieplacz na kubek (bo herbatka też lubi mieć ciepło ;)) i kolczyki.
Aniu, ogromne dzięki za zorganizowanie zabawy! :)

Z innej beczki, dawno nic się tu nie pojawiło... Czasami potrzeba trochę odpoczynku. Od rękoczynów też. Nawet nie chodzi o to, że nie ma się weny albo, że leń opanował. Po prostu robi się słabo na widok czesanki, a igły odsuwa się na bezpieczną odległość. Przesyt.
A kiedy dodatkowo słyszy się: "a zdążysz?", "a ile już zrobiłaś?", "a czemu teraz nie filcujesz?", "dopiero robisz łapki/brzuszek/uszy/główkę..., to już w ogóle odechciewa się wszystkiego. Przynajmniej mnie.
Takie pytania zadają ci, którzy zupełnie nie zdają sobie sprawy, że, np. korale, nie powstają na pstryknięcie, a przynajmniej ja nie potrafię tak czarować i wiem, że powinnam to olać, nie przejmować się, ale czasami nie potrafię.

11 komentarzy:

  1. a mnie się tak chce kulek. kwiatowej broszki. tyle mam planów.
    a jakoś nie mogę się zabrać... męczy mnie to...
    tak, odpoczynek jest potrzebny...

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam to uczucie bardzo dobrze... też mi się ostatnio nie chce biżuterii, jakoś mi bliżej do krzyżyków teraz... ale to minie mam nadzieję.
    Prezenty piękne dostałaś i podarowałaś. Takie wymianki to sama radość :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cuda dostałaś, i cuda podarowałaś. Nie odpoczywaj za długo :))) Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Prezenty wymiankowe są śliczne. Cieszę się, że jesteś zadowolona z wymianki. Co do lenia, to znam to doskonale. Przychodzą takie dni, że w ogóle nie mogę patrzeć na szydło.
    Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne prezenty dostałaś. Fajna wymianka. Wiesz ci co sami nic nie robią to nie zdają sobie sprawy ile to pracy. Ja lubię robić na szydełku, ale czasem też ręce bolą. Czasem trzeba odpocząć. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ech, nie denerwuj się, złość piękności szkodzi.
    Jak to określiła babcia mojego męża - ja mam rułę i kolano, czyli guzdram się ze wszystkim jak mucha w smole. Sweter robię koło 4 miesięcy, bo tył zrobię w dwa dni, a potem roooooobię i roooooobię i rooooobięęęęę... Ech...
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wilku...:D bardzo się cieszę, że podobają Ci się prezenty ode mnie. Nich Ci długo ogrzewają szyję i serducho w te długie, zimne dni aż do nastania wiosny i jeszcze dłużej :D Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Prezenty cudoowne zarówno te które dostałaś, jak i te które wysłałaś...zazdroszczę bardzo;)
    Co do takich pytań o których pisałaś, to rozumiem doskonale, że może się odechcieć...ech, trzeba dla przykładu wręczyć przybory i niech ktoś sam spróbuje, może wtedy zrozumie w czym rzecz;)
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  9. i ja wiem jak to jest, już pół roku robię jednej ciotce korale ;P dobrze że siedzi w Krakowie i jeszcze się nie spotkałyśmy, bo aż mi głupio.. ale zażyczyła sobie długie i z podwójnym rzędem filcowych kulek, jak o tym pomyślę to już mnie ręce bolą... a z drugiej strony mogłabym chociaż ze 3 kulki dziennie robić czy coś, muszę się za to zabrać ;) Tak w ogóle to dzisiaj przypadkowo wpadłam na Twój blog, ale będę zaglądać częściej! I przy okazji zapraszam na małe candy! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. piekne prezenty dostalas i przygotowalas, a wena sie nie przejmuj, wroci :), znam to z autopsji :)Buziak wieki Wilczku w owczej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wymiankowe prezenty cudne! A takim gadaniem postaraj się nie przejmować :) Odpocząć trzeba ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń