środa, 28 września 2011

Ziutek

Czy Wy też tak macie, że jak coś Wam się czasami przyśni, to nie daje Wam spokoju? I chodzi za Wami cały dzień, a nawet i dnia następnego i kolejnego... dopóki tego nie zrobicie?
Miałam taki sen przedwczoraj. Kotek mi się przyśnił. A właściwie, kocia mordka... ;D.


Ciało kotek dostał gratis, żeby mordce było "raźniej" ;)

I w ten sposób powstał pokraczno-cudaczny Ziutek.

A ja wracam do rozpakowywania walizek w "nowym" lokum ;)

3 komentarze:

  1. Ten kotek na Halołin się wybiera, więc przybrał pokraczne odzienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny Ziutek:)No ja tez tak mam,ze jak mi sie cos fajnego przysni to nie da mi spokoju poki nie zrobie:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. jaki on pocieszny, fajnie, że znowu piszesz

    OdpowiedzUsuń