poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Czas nadrabiać zaległości :)

W sumie nie bardzo wiem, od czego zacząć... Może od tego... ;)


kisiel bananowy z kawałkami owoców ;). Bo mnie naszło. W grudniu ;D. I tak od grudnia sobie stało. Teraz ma już doczepiony łańcuszek, żeby móc nosić go na szyi i, w razie potrzeby, móc sobie od razu zaaplikować (żartuję ;D). W każdym razie, słoiczki uwielbiam. Czy to w formie kolczyków, czy wisiorów, breloków albo tak po prostu - do postawienia i cieszenia oczu ich widokiem.

Tutaj cytrynki w "syropie" ;)


również naszyjne.

A tutaj już ogórki:


Tak długo czekały na publikację, że aż skisły. Tfu!, "ukisiły się" ;) :D


A tutaj prezentacja wielkości rzeczonych weków:

 Jak mnie nie ma, to mnie nie ma, ale jak już wracam, to od razu zasypuję Was zdjęciami ;D - dobra jestem, co? ;)

A teraz najważniejsze (bo ja, żeby dotrzeć do meritum, muszę się rozpędzić ;))
Przeogromnie dziękuję Wam za komentarze i za to, że jeszcze do mnie zaglądacie, bo nie dosyć, że mi dodajecie skrzydeł i kopniaka do działania, to jeszcze wiem, że czekają tutaj naprawdę życzliwe Człowieki :) :*




2 komentarze:

  1. Ach cudowne te słoiczki *.* chciałabym mieć taki jeden..
    Przeogromnie dziękuję Ci za miłe słowa :) Tak to moja pierwsza taka praca i pewnie będzie więcej.
    A co do klejów i lakierów, to ja kupiłam sobie dwa w jednym- werniks i klej i smaruję tym zarówno przed nałożeniem serwetki jak i potem te kilkanaście razy.. ;) I w sumie spełnia swoją rolę, choć zauważyłam że od otwarcia jakoś tak trochę zmienił konsystencję, ale nadal jest dobry :) Wierzę, że zamienniki z Castoramy też się do tego nadają, bo często jest tak, że z tymi 'firmówkami' to płacimy tylko za nazwę, nie za jakość. A że studenty biedne, to wiemy co to kombinowanie.. ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. kochana sloiczki cudne bajeczne fantastyczne ale koroneczka chyba zbyt duza bo tak bardzo wystaje ale wspaniala piekna i wyjatkowa cudowna pozdrawiam helenka !

    OdpowiedzUsuń