inaczej niż zwykle. Zaległość sprzed 10 miesięcy... Bo się jakoś tak... nie składało ;) (a zaległości takich i jeszcze starszych mam od groma :/) w każdym razie, wczoraj nowe zdjęcia, a dzisiaj do publikacji ;)
Komódka po liftingu (decoupage, decoupage ;)), nie za duża, w sam raz na biżuty (w domu mam podobną, czarną w kwiaty, z tym, że zaprezentuję ją, jak mnie najdzie na posta "kiks zbiorczy, czyli co mi nie wyszło" ;D, a na razie nachodzi mnie jedynie widmo magisterki... :( O, i kolczykowanie, rzecz jasna! ;D)
I na koniec... (bo nie mogłam się powstrzymać ;D)
Komódka po liftingu (decoupage, decoupage ;)), nie za duża, w sam raz na biżuty (w domu mam podobną, czarną w kwiaty, z tym, że zaprezentuję ją, jak mnie najdzie na posta "kiks zbiorczy, czyli co mi nie wyszło" ;D, a na razie nachodzi mnie jedynie widmo magisterki... :( O, i kolczykowanie, rzecz jasna! ;D)
bok, przód
tył i drugi bok
góra (tak, nie zapominajmy o górze ;D)
I na koniec... (bo nie mogłam się powstrzymać ;D)
To dobrze, że się nie powstrzymałaś, bo ostatnie zdjęcie najładniejsze ;))
OdpowiedzUsuńZałóżmy w takim razie, że nie chodzi w nim o rzeczywistość, ale o artyzm :) i proszę, jaki efekt :)
Usuń