Chociaż tu nie o tego pana chodzi, a raczej o postaci, w które się wciela na ekranie. Zawsze klimatyczne, dopracowane, zapadające w pamięć :).
I cóż ja mogłam zrobić?
No oczywiście kolczyki!
I cóż ja mogłam zrobić?
No oczywiście kolczyki!
Myślę, ze tego pana nie trzeba nikomu przedstawiać ;),
ale grzeczność wymaga ;D
Edward Nożycoręki w osobie (a właściwie: w głowie) własnej :)
oraz:
tak, tak, to Szalony Kapelusznik :)
w towarzystwie Królika ;)
(albo raczej tego, co z Królika zostało ;D)
A kto chciałby takie dostać zupełnie za free, a się jeszcze nie zapisał na candy filmowe, to niech to zrobi tu lub tu :)
Kochana poszalałaś, mroczne te Twoje kolczyki ja wolę kapelusznika :)))
OdpowiedzUsuńale super i pomysl i wykonanie :)
OdpowiedzUsuńZawsze, gdy wchodzę do Ciebie wiem, że zobaczę coś ładnego i cieszę się z góry:) no i oczywiście, tak było i tym razem:)
OdpowiedzUsuńSam temat kolczyków jakiż wdzięczny... ach... na co dzień żyję normalnie, ale za każdym razem, gdy widzę Johnego jakieś fanostwo mnie ogarnia ;)) no i wykonanie perfekcyjne:) Jacka Sparrowa brakuje :)) Pozdrawiam:)
Bardzo ciekawe są Twoje kolczyki:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki:-)
Mroczne ale Śliczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, miłego dnia życzę:)
super :)
OdpowiedzUsuń